W pogoni za piaskowcem – geologiczne rozpoznanie zachodniej krawędzi plateau Góry Zyndrama

Pytaniem, które nurtuje nas od momentu odkrycia kamiennych fortyfikacji na Górze Zyndrama jest to, skąd pobierany był materiał do budowy muru oraz jaki był dokładnie przebieg umocnień? Na drugą z tych kwestii w znacznym stopniu odpowiedzi udzieliła prospekcja geofizyczna wykonana przez zespół Marcina M. Przybyły. Z pomocą tzw. metody elektrooporowej – mierzącej stopień elektrycznej przepuszczalności gruntu na określonej głębokości – udało się stwierdzić, że mur ma nieco ponad 200 metrów długości i biegnie wzdłuż północnej i wschodniej krawędzi plateau. Oznacza to między innymi, że do chwili obecnej odsłoniliśmy naszymi wykopami około jednej czwartej tej budowli. Co ciekawe jednak, badania elektrooporowe wykazały też, że na południowym i zachodnim krańcu szczytowej partii góry nie ma anomalii, które można by wiązać z obecnością konstrukcji kamiennej. Pojawiła się natomiast obserwacja sugerująca, że w tych partiach bardzo płytko występować może skała macierzysta.

Te ustalenia, w połączeniu z wynikiem pojedynczych odwiertów z 2011 roku, pozwoliły nam sformułować hipotezę, że warstwy piaskowca budujące wnętrze Góry Zyndrama opadają systematycznie w kierunku wschodnim. W rezultacie możemy sobie wyobrazić, że na wschodniej i północnej krawędzi ciężka kamienna budowla posadowiona była na co najmniej kilku metrach zakumulowanego tam lessu (odwiert z 2011 roku sięgnął do głębokości 6 metrów, wciąż pozostając w warstwie lessu), natomiast przy zachodniej i południowej krawędzi szczytu góry, gdzie jej stoki są bardzo strome i trudno dostępne, relatywnie płytko występowała skała, którą można było wykorzystywać do potrzeb budowlanych. Pobieranie materiału z całego zachodniego grzbietu mogło dodatkowo wzmocnić jego obronność przez powstanie skalnych urwisk kamieniołomów, co czyniło niepotrzebnym budowę masywnych fortyfikacji w tej partii osady. Tego rodzaju rozwiązanie, to znaczy otoczenie wałem wnętrza osiedla lub jego partii tylko na pewnym odcinku, a pozostawienie bez umocnień tej strony, z której znajduje się stromy stok lub kamienna skarpa, znane jest zarówno z tradycji architektury kamiennej epoki brązu w basenie Morza Śródziemnego (np. forteca Midea w Argolidzie), jak i wśród prehistorycznych grodzisk w Europie Środkowej. Pozostaje wszakże jedno „ale” – istnieje możliwość, że obserwowana sytuacja jest rezultatem całkowitego zerodowania zachodniego stoku. W takim przypadku należałoby przypuszczać, że oryginalnie istniały tutaj umocnienia, a może nawet stojące koło nich domy, ale na skutek masowego spływu ziemi i lessu runęły one w dół i zalegają obecnie u podstawy Góry Zyndrama.

Dlatego w kwietniu 2018 roku podjęliśmy próbę zweryfikowania powyższej hipotezy. Weryfikacja ta obejmowała dwa etapy – sprawdzenie z pomocą wierceń, czy faktycznie w niektórych miejscach przy szczycie Góry Zyndrama płytko występuje skała oraz rozpoznanie powierzchniowe i wiercenia podstawy zachodniego stoku – w poszukiwaniu hipotetycznych warstw, które mogły się tam zakumulować na skutek osuwania się ziemi. Przy zachodniej i północnej krawędzi plateau wykonanych zostało 12 odwiertów, które umożliwiły dość dokładne zrekonstruowanie profili geologicznych w kilku partiach osady. Bliżej północnej części grodziska, na głębokości od około 1,5-2 m, pojawiała się warstwa piasku zwiastująca bliskość podłoża skalnego, zaś już na 2,5-3 metrach świder natrafiał na górną warstwę zwietrzeliny niemożliwą do przebicia. W tej partii osady skała jest więc stosunkowo łatwo dostępna i znajduje się znacznie płycej niż przy wschodnim tarasie. Ciekawa sytuacja została stwierdzona w środkowej partii zachodniej krawędzi plateau, gdzie w dwóch odwiertach, poniżej warstwy humusu i przemieszanej gliny, natrafiliśmy na grubą warstwę kulturową. Jest to sytuacja analogiczna do zaobserwowanej w 2011 w wykopie nr 4, zlokalizowanym w tej samej strefie. Mamy tutaj do czynienia z rodzajem niewielkiej półki, na której albo w pewnym momencie koncentrowała się aktywność osadnicza, albo też gromadził się materiał erodujący z wyższych partii plateau. Może to tłumaczyć również, dlaczego w tym miejscu poziom zwietrzeliny skalnej pojawił się dopiero na głębokości ponad 5 metrów. Czy natrafiliśmy na ślad zniszczonej przez erozję partii osady z wczesnej epoki brązu? Niekoniecznie, choć w toku opracowania zabytków z wykopu nr 4 zostały odkryte pojedyncze fragmenty ceramiki z czasów najstarszego osiedla to zdecydowanie dominuje materiał z przełomu epok brązu i żelaza. Stąd, jeżeli faktycznie mamy tu do czynienia ze śladami jakiegoś osunięcia się ziemi (co jeszcze będziemy sprawdzać z pomocą badań mikromorfologicznych), to miało ono miejsce co najmniej kilkaset lat po opuszczeniu osady z wczesnej epoki brązu i raczej zachodziło w małym zakresie. Świadczy o tym fakt, że już kilka metrów w dół stoku, poniżej półki, relikty warstwy kulturowej są cieńsze a piaskowiec występuje na głębokości zaledwie nieco ponad metra. Podobnie płytko zwietrzelina znajduje się w pobliżu południowo-zachodniej krawędzi plateau. Tutaj w najniżej położonym punkcie wiercenie zatrzymało się na głębokości kilkudziesięciu centymetrów, zaś już na wypłaszczeniu na szczycie góry grubość warstwy lessu nie przekraczała 2 metrów.

Wyniki wierceń potwierdziły wstępną hipotezę, poświadczając, że przy zachodniej krawędzi plateau skała występuje bardzo płytko. Ściślej, można stwierdzić, że warstwy piaskowca wznoszą się w kierunku południowo-zachodnim. W rejonie, gdzie kończył się północny odcinek wału obwodowego leżało pod nim jakieś półtora metra lessu, przy południowej krawędzi fortyfikacji mur stał zaś kilkadziesiąt centymetrów powyżej poziomu skały, być może w bezpośrednim sąsiedztwie mniejszych lub większych wybierzysk piaskowca. W strefie gdzie koncentrują się nasze badania – czyli w północno-wschodniej partii grodziska – należy spodziewać się natomiast, że pokłady lessu mierzą wiele metrów. Mogą potwierdzać to również dwa odwierty wykonane u podstawy północnego tarasu, którymi nie udało się na osiągnąć skały (w obu zatrzymaliśmy wiercenie na bardzo mokrej warstwie gliny).

Wykorzystując fakt, że wiosną szata roślinna porastająca Górę Zyndrama jest znacznie rzadsza niż latem, wykonaliśmy również prospekcję wybranych miejsc na jej stokach. Jednym z naszych celów było dokładniejsze rozpoznanie rzeźby terenu i geologii u zachodniej podstawy góry. Szczególnie interesujący w tym względzie wydawał się nam rodzaj tarasu, którym obecnie przebiega droga „Pod Grodziskiem”. Istniała bowiem możliwość, że powstał on na skutek masowych spływów ziemi (w tym pozostałości osady) z szczytowych partii wzniesienia. Z naszego rozpoznania wynika jednak, że jest on zbudowany ze skały, a znajdująca się na nim warstwa ziemi jest bardzo cienka i tylko miejscami musimy liczyć się z obecnością zachodzących na małą skalę spływów z wyższych partii stoku. Jest to o tyle interesujące, że wnioskując z wojskowych map z końca XIX stulecia i opowieści mieszkańców, stosunkowo niedawno po tarasie tym płynął potok Śliwowiec, który obecnie skierowany jest wprost do Dunajca i wyznacza granicę pomiędzy Łąckiem i Maszkowicami. Ta dość zagadkowa sytuacja będzie wymagała jeszcze wyjaśnienia i konsultacji geologicznej. Tymczasem dla bieżąco nurtującego nas problemu bardziej istotne było natrafienie w starym kamieniołomie na wschodnim soku Góry Zyndrama na relatywnie świeże odsłonięcie skalne. Widoczny na nim układ warstw piaskowca dokładnie odpowiada naszej oryginalnej hipotezie – kolejne poziomy skały wznoszą się wyraźnie w kierunku południowo-zachodnim.

Najważniejszym wnioskiem wynikającym z geologicznego rozpoznania Góry Zyndrama było ustalenie, że warstwy piaskowca są łatwo dostępne wzdłuż całej zachodniej i południowej krawędzi plateau oraz u podstawy wschodniego stoku i zapewne stamtąd pozyskiwano kamień do budowy muru. Układ warstw piaskowca, wznoszących się stromo na południowy-zachód, w połączeniu z obserwacjami dokonanymi w trakcie wierceń u podstawy zachodniego stoku pozwala założyć, że wbrew naszym pierwotnym obawom w tej strefie stanowiska w małym tylko stopniu zachodziła erozja lessu i pokrywy glebowej. Oznacza to, że obecna rzeźba terenu na zachodnim i południowym stoku w dużym stopniu odpowiada sytuacji z epoki brązu i najprawdopodobniej od tej strony nigdy nie wznosiły się sztuczne umocnienia.

Autor: Marcin S. Przybyła

Opublikowano: maj 2018.